5 rzeczy, których nie ma listach wyprawkowych, a które bardzo się przydają po porodzie

0
2337
5 rzeczy, których nie ma listach wyprawkowych, a które bardzo się przydają po porodzie

Za chwilę masz termin porodu? Torba do szpitala pewnie od miesiąca jest już spakowana, a na półkach leżą poukładane równiutko i wyprasowane niemowlęce ubranka. Ale czy przygotowując wyprawkę dla dziecka, z równą skrupulatnością zadbałaś o wyprawkę dla siebie?

Dostępne w internecie listy wyprawkowe zwykle zawierają bardzo podstawową listę rzeczy dla mamy. Ograniczają się do przedmiotów niezbędnych i akcesoriów kosmetyczno-higienicznych. Koszule i biustonosze do karmienia, wkładki laktacyjne, podkłady poporodowe każda mama ma przygotowane. Ale jest jeszcze kilka rzeczy, które choć nie są obowiązkowe, to bardzo ułatwiają życie w pierwszych dniach i tygodniach po narodzinach dziecka.

 1. Laktator elektryczny

Wbrew pozorom przydaje się nie tylko wtedy, kiedy mama chce wyjść z domu i odciąga wcześniej mleko dla malucha. W pierwszych dniach po porodzie bywa zbawienną pomocą przy problemach z laktacją. Zarówno wtedy, kiedy mleka jest za mało i trzeba pobudzić piersi do większej produkcji, jak i w nawale, kiedy mleka jest za dużo. Z laktatorem wystarczy odciągnąć trochę, żeby poczuć ulgę. W późniejszym okresie laktator bywa wsparciem w takich sytuacjach jak np. zapalenie piersi. Laktator elektryczny jest łatwiejszy w obsłudze niż ręczny i można go obsługiwać jedną ręką, karmiąc dziecko z drugiej piersi. Najlepiej wybrać model pozwalający na regulację mocy oraz imitujący dwie fazy ssania dziecka.

 2. Muszle/osłonki na piersi

Z tym problemem mierzy się prawie każda mama: po pierwszych karmieniach brodawki często są opuchnięte i obolałe, nawet najlepszy stanik może uwierać i obcierać. Położne radzą wtedy, żeby jak najczęściej „wietrzyć” piersi, ale jak to zrobić, kiedy na oddziale jest pełno ludzi? Wtedy właśnie sprawdzają się osłonki. Mogą być złożone z części silikonowej z wycięciem na brodawkę i plastikowej nakładki ze specjalnymi wywietrznikami. Brodawka tak osłonięta odpoczywa i się regeneruje o wiele lepiej, niż okryta lekko wilgotną wkładką laktacyjną. Zresztą w sytuacji, kiedy mleko z piersi leci jeszcze dość nieprzewidywalnie, muszle świetnie je wyłapują.

 3. Okłady żelowe

Doradczynie laktacyjne na początku karmienia często radzą, żeby robić okłady na piersi. Polecają ciepłe, wspomagające wypływ mleka, kiedy świeżo upieczona mama zmaga się z zastojem pokarmu, albo zimne, hamujące wypływ, w czasie nawału. Oczywiście mokra pielucha sprawdzi się do robienia okładów, ale poza pieluchą będzie mokre wszystko dookoła. Okłady żelowe można zarówno podgrzewać w gorącej wodzie, jak i chłodzić w lodówce. Są praktyczne i długo trzymają temperaturę. Można je ubrać dyskretnie, chowając w staniku do karmienia, ponieważ mają dopasowany do piersi kształt, często z wycięciem na brodawkę.

 4. Poduszka do karmienia

Żadna, nawet najlepiej wypełniona zwykła poduszka, nie jest tak wygodna do karmienia, jak specjalna, wyprofilowana poduszka stworzona z myślą o karmiących mamach. Kształt rogala pomaga stabilnie ułożyć poduszkę wokół siebie, co bardzo wpływa na komfort karmienia. Takiego rogala nie trzeba kupować, można go nawet uszyć samodzielnie albo z pomocą zaprzyjaźnionej krawcowej.

 5. Bluzka do karmienia

Nie jest niezbędna, można karmić wygodnie w każdej rozpinanej koszuli albo w luźniejszych bluzkach, unosząc je po prostu do góry. Ale naprawdę warto mieć choć jedną bluzkę stworzoną dla mam karmiących. Przyda się, kiedy malucha trzeba będzie nakarmić np. w poczekalni do lekarza, w kolejce na szczepienie. Zwykle bluzki do karmienia są tak uszyte, że można w nich karmić naprawdę wszędzie. I nie chodzi o osłanianie piersi, bo karmienie jest piękne i nie należy się go wstydzić, ale zwykła wygodę i własny komfort.

[Głosów:3    Średnia:5/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ