Zakuwanie czy ściąganie?

0
1493

Ściągi.. Małe przydatne karteczki, które często przydają się na zajęciach, zwłaszcza tych, których nienawidzimy, boimy się bądź po prostu zlewamy. Oszukiwać można jeszcze w inny sposób. Tak bezproblemowo korzystać z wiedzy kolegi z ławki. Łatwe to prawda? Igrać z losem wiedząc, że jeden nieodpowiedni ruch i już ktoś może zepsuć Ci średnią. Tym kimś jest nauczyciel, profesor… Dlaczego to robi? Przecież nie to jest jego celem, nie chce „”rujnować”” Ci życia – tak, jak Ty o tym myślisz. Jest jak Twój opiekun. Pomocny, uczynny, wskazujący drogę. Prawdą jest, że ściągając poprawisz swoje statystyki, masz więcej czasu wolnego, nie stresujesz się ani tym bardziej nie przejmujesz. Sęk jednak w tym, że to do niczego nie prowadzi. Co Ci po tych wynikach, skoro i tak nigdzie tego nie będziesz mógł wykorzystać? Nawet gdybyś dostał się na studia, to co dalej? Dalej będziesz kłamał, a gdy przyjdzie dzień wykorzystania wiedzy, stał jak przysłowiowy słup soli i… no właśnie… I nic? Ściągi przecież nie prowadzą do niczego, a nauka nie dość, że daje satysfakcję, to jeszcze daje pewność, że wszystko, co Cię zaskoczy, przeskoczysz bez najmniejszego problemu. Bez kilku podejść, straconego czasu i niepotrzebnych przeżyć.

http://www.makeaconnection.pl/

[Głosów:0    Średnia:0/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ